Lily, czyli rzut dronem
18 maja 2015. Kategoria: wszystkie. 1 komentarz.
Zastanawialiście się kiedykolwiek, w jaki sposób nietuzinkowo udokumentować szkolny piknik, wycieczkę klasową lub poczynania koła turystycznego? Zazwyczaj odbywa się to przy wykorzystaniu wszelkiej dostępnej siły aparatów i smartfonów.
Te ostatnie radzą sobie całkiem nieźle z obrazem statycznym, sprawa jednak komplikuje się w przypadku dynamicznych scen. A że uczniowie z natury bywają ruchliwi, ostatecznie sporo ujęć uzyskujemy zamazanych, o filmach nie wspominając.
Jedno z ciekawszych rozwiązań ze świata ICT w tym zakresie przedstawił ostatnio Antoine Balaresque. Dron pod nazwą Lily ważący nieco ponad 1kg został wyposażony w GPS i kamerę o sporych możliwościach (filmy 1080p przy 60FPS, lub 720p przy 120FPS, kodowane w H.264). Konstrukcja jest wodoszczelna, urządzenie posiada kilka trybów pracy, między innymi:
- follow – dron podąża za operatorem
- lead – dron prowadzi lecąc przed operatorem
- loop – dron okrąża operatora
Lily jest urządzeniem o możliwie prostej obsłudze, nie przewidziano wymiennej optyki, czy baterii. Operator komunikuje się z urządzeniem przez pilota wielkości zegarka.
Dzięki takiemu rozwiązaniu Lily potrafi też nagrać czysty dźwięk (pilot ma wbudowany mikrofon). Maksymalny zasięg drona to 30 metrów od operatora, natomiast prędkość, jaką potrafi rozwinąć Lily producent deklaruje na 40km/h. Cena urządzenia wynosi 499$ w zamówieniu pre-order, regularna cena będzie wynosić 999$.
Lily, czyli rzut dronem – Pan Informatyk | kdn222 dnia 19 maja 2015
[…] https://www.paninformatyk.com.pl/informatyka/lily-czyli-rzut-dronem/ […]