Nie tajemnicą jest z jakiego powodu twórcy tak długo czekali na wydanie LEGO – The Lord of The Rings. Data premiery gry zbiegła się w czasie z kinową premierą Hobbita. Od razu widać większy rozmach produkcji. Oglądane przez nas widoki pola bitew są o wiele większe od znanych z innych części spod znaku LEGO. Udźwiękowienie również przeszło niemałą zmianę – znane ze wcześniejszych części „pomruki” zostały zastąpione oryginalnymi dźwiękami z filmów. Pewnie większość z was pomyśli, że przez to gra straci na humorze. Otóż nie, grywalność ogólna, jak i dawka humoru pozostają na właściwym produkcji LEGO poziomie. Nieraz się zaśmiałem grając w demo, choć trzeba przyznać, że jest ono krótkie.
Demo gry pozwala zagrać w misję, kiedy Uruk-Hai, szturmują na Helmowy Jar. Jest pewna sekwencja w której kierujemy koniem, nie spodziewałem się tego, ze względu na dzisiejsze gry sądzić można było, że poprowadzą to z automatu skrypty, ale o dziwo nie. I dobrze. W kwestii klawiszologii raczej wątpię, że odnajdziecie się, nie zaglądając do ustawień sterowania.
Cała wspaniała muzyka z filmów – podobnie jak odgłosy postaci – to wszystko jest także w grze, oddając klimat wielkiej przygody. Tradycyjnie już, jak chyba w każdej grze spod znaku Lego, pewne miejsca mogą odkryć jedynie postacie mniejsze, bądź z określonymi umiejętnościami itd. A postaci ma być – podobno – ponad 50. Zabawę z gry będą mieli zarówno Ci młodsi jak i starsi, bardziej wprawieni gracze. Gra będzie wydana na wszystkie chyba możliwe platformy : Pc, Xbox 360, PS3, Vita, Wii, NDS i 3DS. Podobnie jak we wszystkich innych częściach będzie dostępny tryb CO-OP. Mechanizm rozgrywki jest ten sam, tzn. przeróżne środowiskowe łamigłówki, zmienianie postaci co 1 minutę, kamerę przez tak krótki czas dema niestety nie sposób rzetelnie ocenić. Ogólnie wszystkie postacie są bardzo ładnie i starannie odwzorowane (warto w tym miejscu zwrócić uwagę na brodę GimLEGO jak i wzory na ubraniach LEGOlasa).
Co cieszy? Wreszcie premiera w wersji Lego tak głośnego filmowego hitu, choć większość z was mogła się tego raczej spodziewać. Jestem pod wielkim zdziwieniem bo od czasów Star Wars żadna gra z serii Lego mnie tak nie zaciekawiła. Polecam sprawdzenie dema (pod tym adresem), bo z pewnością jest tego warte. O co się martwię? Chyba tylko o sterowanie…
(Jan Christ, media: thelordoftherings.lego.com)